21-02-2025
09-02-2023
Nawozy sztuczne w dobie coraz powszechniejszych praktyk zrównoważonego rolnictwa stały się bardzo często poruszanym tematem. Opinii na ich temat jest niezwykle dużo. W dzisiejszym wpisie zachęcamy do zapoznania się z historią nawozów sztucznych, w szczególności ich produkcji. Opowiemy także, jaki miały wpływ na rolnictwo i odpowiemy na pytanie, czy całkowite pozbycie się ich jest korzystne.
Produkcja nawozów sztucznych – jak to się wszystko zaczęło
Od zarania dziejów ludzie wykorzystywali naturalne nawozy, takie jak gnojowica, przy uprawie roślin. W XIX wieku po przeprowadzeniu badań nad mineralnym odżywianiem roślin Justus von Liebig odkrył, że najważniejsze dla ich rozwoju są trzy elementy: azot (N), fosfor (P) i potas (K). Odkrycie to stało się podstawą nowoczesnego rolnictwa. Jego przełomowe odkrycia ułatwiły mu opracowanie pierwszego nawozu azotowego i przyniosły mu tytuł „ojca przemysłu nawozowego”. Jednak dopiero XX wiek zapoczątkował rewolucję, która na zawsze odmieniła rolnictwo, jakie znane było do tej pory. W tym czasie naukowcy opracowali procesy produkcji amoniaku i kwasu azotowego – podstawowych składników wielu nawozów sztucznych. Wybuch II Wojny Światowej natomiast spowodował wzmożoną produkcję azotu, ponieważ to właśnie z niego wykonane były materiały wybuchowe. Po jej zakończeniu, zamiast na amunicji zaczęto skupiać się na tworzeniu produktów, mających na celu uzupełnienie zapasów żywności. Jednym z nich była masowa produkcja i wykorzystanie nawozów sztucznych.
Zwalczanie głodu na świecie i jego konsekwencje
W latach 60-tych ubiegłego wieku zaczęto podejmować działania mające na celu eliminację globalnego problemu głodu. Zielona rewolucja to idea transferu technologii, która przyniosła wzrost plonów w krajach Azji i Ameryki Południowej. Zaczęto zwiększać powierzchnię upraw oraz wprowadzać innowacyjne metody nawadniania, lepsze narzędzia, oraz nawozy sztuczne i środki ochrony roślin. Działania te przyczyniły się do zwiększenia produkcji żywności i jednoczesnego zmniejszenia głodu i ubóstwa w danych krajach. Aby zapewnić jak najliczniejsze plony, zaczęto używać zbyt dużych ilości nawozów i pestycydów, co okazało się mieć bardzo negatywne skutki. Chemikalia w nich obecne zanieczyściły źródła wody i były źródłem zatruć oraz problemów ze zdrowiem wielu osób pracujących przy uprawach. W efekcie doszło do wyginięcia ważnej dla ekosystemu dzikiej przyrody. Negatywne wpływy intensywnego rolnictwa odczuła także sama gleba, która szybko została pozbawiona naturalnych składników odżywczych.
Nawozy sztuczne – używać czy nie?
Czy przykład zielonej rewolucji dowodzi, że nawozy sztuczne, ich produkcja i sprzedaż są złe? Należy spojrzeć na przykłady z przeszłości i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Główny problem leży niekoniecznie w samych nawozach, ale właściwie w intensywnych praktykach, które w połączeniu z brakiem odpowiedniego przeszkolenia i brakiem wiedzy osób odpowiedzialnych za dawkowanie chemikaliów doprowadziły do zniszczenia środowiska upraw. W rzeczywistości, sztuczny nawóz mineralny zrewolucjonizował rolnictwo i przyczynił się do zwielokrotnienia upraw, które pozwoliły na zwiększenie ilości żywności dla wciąż rosnącej populacji. Aby nie powtarzać tych samych błędów, rolnictwo dzisiaj jest otwarte na nowe rozwiązania – takie, które nie są tylko nastawione na jak największe zyski, ale także na niezależność upraw, ekologię i pozytywny wpływ na środowisko. Nie chodzi więc koniecznie o całkowity koniec używania, kupna i sprzedaży nawozów sztucznych czy środków ochrony roślin, ale raczej o ich racjonalne stosowanie. Wszak wyeliminowanie ich z rolniczych praktyk nie tylko jest nierealne, ale także niebezpieczne, ze względu na wyeliminowanie niezbędnych składników pokarmowych z gleby, przez co zmniejszą się plony roślin uprawnych.
Najlepsze z obu światów
Co można więc robić, biorąc pod uwagę, że produkcja nawozów sztucznych wymaga wykorzystania dużego nakładu energii, a ich stosowanie niezgodne z zaleceniami i zapotrzebowaniem roślin może mieć niekorzystny wpływ na środowisko? Oprócz pracy nad zrównoważoną produkcją trzeba też oszacować ile tak naprawdę potrzeba danego nawozu. Aktualnie rolnicy mają tendencję do użycia niepotrzebnie dużej ilości nawozów – znacznie więcej niż jest to zalecane. Taki brak wiedzy wzmaga produkcję i wpływa niekorzystnie na środowisko. Przed udaniem się do hurtowni nawozów sztucznych warto przede wszystkim poznać zapotrzebowanie gleby. Po zakupie odpowiednich produktów natomiast powinno się dokładnie zapoznać z zalecanym dawkowaniem, aby używać go w skuteczny i wydajny sposób. Zasadnym jest stosowanie nawozów zgodnie z zaleceniami w racjonalny sposób. Należy pamiętać, że gleba oraz rośliny mają ograniczone i indywidualne zapotrzebowanie na składniki odżywcze, a ich nadmiar nie jest korzystny zarówno dla nich jak i dla środowiska.
09-02-2023
Rewolucja przemysłowa i technologiczna sprawiły, że przez długi czas oczy wszystkich skierowane były na nowe możliwości, większą wydajność i naukę. Jednak szybko okazało się, że przyszłość wcale nie rysowała się tak kolorowo, jak mogłoby się wydawać. Zatracając się w technologii, ludzkość zapomniała o naturze. Teraz wyciągając wnioski, priorytetem jest szukanie rozwiązań przynoszących dobre rezultaty, jednocześnie oddziałując pozytywnie na środowisko – w szczególności w obszarze rolnictwa. Czy to właśnie dlatego nawozy naturalne przeżywają renesans?
W imię produktywności
Odkąd ludzie porzucili koczowniczy tryb życia, rolnictwo stało się filarem, na którym zbudowane zostały pierwsze cywilizacje. Przez lata kolejne rewolucje w tym obszarze pozwalały na udoskonalenietechnik użyźniania ziemi, a za sprawą licznych ekspedycji i wymian kulturowych pojawiły się nowe rodzaje roślin uprawnych. Jednak mało tak naprawdę było wiadomo o faktycznych potrzebach odżywczych roślin. Dopiero XX wiek zrewolucjonizował i zmodernizował rolnictwo, jakie znane było do tej pory. Oprócz nowych technik nawadniania i wprowadzenia nowoczesnych narzędzi prowadzono także badania nad potrzebami roślin, które przyczyniły się do powstania nawozów sztucznych. W odróżnieniu od tradycyjnych sposobów, produkty na bazie azotanu amonu pozwalały na szybszy wzrost upraw. Wysoka wydajność i produkcja na masową skalę sprawiły, że nawozy te bardzo szybko zastąpiły tradycyjne substancje. Jednak nie odbyło się to bez konsekwencji. Nadużywanie silnych środków chemicznych spowodowało zanieczyszczenie powietrza i wody, degradację gleby, spadek jakości żywności, a także problemy zdrowotne. Widząc, że dalsze kontynuowanie szkodliwych działań może prowadzić do katastrofy ekologicznej, ludzie zwrócili swoją uwagę ku przyjaznym naturze rozwiązaniom – czyli tym sprzed rewolucji przemysłowej.
Zrównoważone rolnictwo – powrót do natury
Zanim nawozy sztuczne pojawiły się na półkach sklepowych, ludzie wykorzystywali to, co dawała im natura. Kompost, obornik, guano, odpady z przetwórstwa ryb, mączka z krwi pozyskanej z ubojni zwierząt czy biohumus to niektóre z naturalnych źródeł pożywnych dla roślin minerałów, stosowane już od zarania dziejów. Dziś na nowo odkrywa się ich korzystne działanie. Nawozy pochodzenia naturalnego do warzyw czy zbóż są coraz częściej wybierane w ramach zrównoważonego rolnictwa – inicjatywy, która łączy troskę o środowisko z nowoczesną technologią. Jest to efektywniejsze wykorzystanie zasobów, np. gleby, ziemi, wody, maszyn, środków ochrony roślin, nasion czy energii, przy jednoczesnej zgodzie z naturą i zachowaniu opłacalności produkcji rolniczej i jej akceptacji społecznej. Inicjatywa ta zakłada wykorzystanie nawozów do warzyw naturalnych i ograniczenie użycia nawozów sztucznych do absolutnego minimum.
Wolniejszy wzrost – lepsza jakość
Dlaczego naturalny nawóz do warzyw odniósł tak wielki sukces? Pozytywny wpływ na środowisko to nie jedyny powód składający się na jego popularność. Chodzi też o samą jakość plonów. Rodzaj nawozu może bowiem mieć wpływ, chociażby na smak warzyw i owoców. Nadmiar azotu powoduje zbyt szybki wzrost roślin, przez co jej komórki stają się większe i cieńsze, słabsze, i mniej aromatyczne. W efekcie wyglądają one na większe i lepsze jakościowo, ale w rzeczywistości walory smakowe są niezadowalające.
09-02-2023
Osiągnięcie jak największych plonów to priorytet producentów ziemniaków. Z kolei dla konsumentów najważniejsza jest ich jakość. Jak zatem sprawić, aby ziemniak miał obfite plony i nie pogorszyć przy tym jego jakości? W dzisiejszym artykule opowiemy, jaki wpływ mają nawozy dolistne na ziemniaki, na ich jakość oraz zdolności przechowalnicze.
Jakie są korzyści nawożenia?
Jaki jest najpopularniejszy sposób na nawożenie? Z całą pewnością w grę wchodzi wykorzystywanie roztworu mocznika. Co ważne, oprysk dolistny na ziemniaki można stosować również w połączeniu ze środkami ochronnymi przeciw stonce i zarazie. Obniża się przy tym koszty zabiegów i zmniejsza ryzyko uszkodzenia roślin. Makro i mikroelementy zawarte w nawozie dolistnym na ziemniaki przenikają bezpośrednio do tkanek roślin poprzez naskórek oraz aparaty szparkowe znajdujące się zarówno na liściach, jak i pędach. Najwięcej płynu wchłaniają młode liście, a szczególnie ich dolne struktury. Wyższa wilgotność i niższa temperatura sprzyjają optymalnemu pobieraniu składników. Z tego powodu najlepszą efektywność nawożenia dolistnego uzyskuje się przy zastosowaniu rozpylaczy wirowych lub opryskiwaczy z pomocniczym strumieniem powietrza. Wybór sprzętu ułatwiającego rozpylanie jest duży – obecnie na rynku dostępnych jest wiele wieloskładnikowych nawozów dolistnych do ziemniaków. W poprzednim artykule poruszyliśmy natomiast temat preparatów w formie żelowej.
Jakie zalety ma dokarmianie dolistne?
Główną zaletą dokarmiania dolistnego jest szybkość działania nawożonych składników oraz wysoki stopień ich wykorzystania. Oczywiście makroelementy można dostarczyć ziemniakom poprzez liście – czyli azot, magnez i siarkę. Ważne są też mikroelementy. Jednym z nich jest bor, który zapobiega rogowaceniu się i pękaniu skórki, co podnosi wartość handlową bulw i wpływa na ich zdolność przechowalniczą. Dodatkowo bogate w bor rośliny łatwiej przyswajają resztę minerałów. Cynk za to wpływa na ilość wytwarzanych bulw, zwiększa odporność na stres oraz choroby fizjologiczne i uczestniczy w syntezie skrobi. Mangan zaś warunkuje prawidłowy przebieg procesu fotosyntezy i pomaga w przetwarzaniu azotu, co przekłada się na jakość ziemniaków.
Tradycyjne nawożenie doglebowe nie zawsze daje gwarancję wchłonięcia wszystkich niezbędnych do uzyskania wysokich plonów dobrej jakości składników. Przy dolistnym nawożeniu ziemniaków pobieranie składników odbywa się znacznie szybciej niż przez system korzeniowy. Już w ciągu 4-5 godzin od wykonania zabiegu aż 80% nawozu jest pobrana przez roślinę. Statystycznie mówi się, że wykorzystanie składników dostarczonych przez liście wynosi aż 90%.
Azot i potas – plonotwórcze składniki
Ważne jest dokarmianie ziemniaka azotem w okresie jesiennym, aby przygotować roślinę do przeżycia zimy. Wywiera on największy wpływ na ich wielkość oraz jakość, powoduje także wzrost zawartości białka. Równie ważny jest potas, który uznaje się za drugi plonotwórczy składnik po azocie. W związku z tak dużym zapotrzebowaniem spełnia on wiele istotnych funkcji w okresie wzrostu i rozwoju ziemniaka.
Azot jest głównym składnikiem odpowiedzialnym za transport asymilatów z liści do bulw. Dodatkowo wpływa korzystnie na mnóstwo cech jakościowych ziemniaka poprzez zmniejszenie wrażliwości na procesy ciemnienia zarówno surowych, jak i ugotowanych warzyw. Zwiększa zawartość witaminy C oraz skrobi i wzmacnia odporność na uszkodzenia mechaniczne, a tym samym wpływa na polepszenie ich zdolności przechowalniczej. Nawóz dolistny na ziemniaki z potasem zmniejsza również poziom cukrów redukujących w bulwach, tym samym zwiększa on ilość kleików skrobiowych. To sprawia, że bulwy są podatniejsze na cięcie i krojenie.
Współczesna nauka daje nam mnóstwo narzędzi, dzięki którym możemy produkować ziemniaki świetnej jakości. Pamiętajmy jednak, że nowinki technologiczne są wsparciem dobrze prowadzonej uprawy. Właściwe przygotowanie pola i systematyczne nawożenie potrzebnymi składnikami odżywczymi jest konieczne, aby plantacja mogła odnieść sukces.